Kolejna nowość M. Micallef. Tym razem zawiązano potężny sojusz. Geoffrey Nejman (uwielbiam jego męskie kompozycje) stworzył flakon zapachu dla Pań wraz z projektantem Denisem Durand. Zawsze ciekawią mnie dzieci takich związków i pytanie: czy to będzie jedynak? :)
Flakon mnie zauroczył, bo jest inny. Odważny. Od początku selekcjonuje nabywców. Nie chodzi o gusta, ale o odwagę osoby, która o niego poprosi. Ta niewielka buteleczka w czarnej koronce jest pikantna i bardzo wyrazista.
Flakon mnie zauroczył, bo jest inny. Odważny. Od początku selekcjonuje nabywców. Nie chodzi o gusta, ale o odwagę osoby, która o niego poprosi. Ta niewielka buteleczka w czarnej koronce jest pikantna i bardzo wyrazista.
Otwarcie, to uderzenie oud. Silne i zdecydowane. Zmysłowe, jak kawałek czarnej koronki, wystającej spod futrzanego płaszcza damy. Wysiada z limuzyny przed variette, późnym wieczorem.
Zapach rozwija się, jak wieczorna przygoda. Jest słodko, zmysłowo. Wytrawnie.
Znajdziesz tu: http://oryginaly.com/
Piękny opis, zmysłowe porównania. To lubię. :)
OdpowiedzUsuńA ja jednak znalazłam próbkę. Gdybyś mi nie przypomniała, nie szukałabym. Dziękuję. :)
Dziękuję, i ja za dobre słowo:-)
OdpowiedzUsuń