Szukaj u nas

środa, 29 sierpnia 2012

La Maison de la Vanille divine des Tropiques

Trzecia odsłona słodyczy. W składzie zauważymy ambrę, jaśmin, hiacynt, tuberozę, gardenie, heliotrop i oczywiście wanilię. Przyznam szczerze że sam skład trochę mnie wystraszył (stereotypowe myślenie) pomna wpadek z niektórymi składnikami odłożyłam na koniec tygodnia testowanie żeby nie męczyć się ośmiogodzinną pracą w nieudanym zapachu.
I już sama się zastanawiam gdzie moja intuicja (chyba wyjechała za mnie na wakacje), strzał w dziesiątkę to typ wanilii który uwielbiam taki "uśmiechnięty" zapaszek. Świetny polepszacz humorku, lody bakaliowe  tyle co ukręcone w świeżym wafelku w słoneczny dzień. Wspomnienie upojne dla wszystkich łasuchów "zapachowych". Zdecydowanie to mój faworyt zarówno w edp jak i balsamie do ciała.
http://oryginaly.com/zapachy-eau-de-toalete/518-vanille-divine-des-tropiques.html

wtorek, 28 sierpnia 2012

La Maison de la Vanille fleurie de Tahiti

To kolejna z kompozycji pięciu zapachów wanilii z całego świata tym razem kwiatów Tahiti. Ten zapach jest słodki, jak syrop z bardzo dużą ilością cukru. Chociaż w składzie doczytałam się bergamoty, ambry, cedru, ylang-ylang i bobu tonka ale dla mnie to cukierki w olbrzymiej ilości. Stosy różnych landrynek i lizaków owocowych, gumy do żucia, tak wyobrażam sobie zapach sklepu w jednym z odcinków serii  Harry Potter, w którym zaopatrują się młodzi czarodzieje.
http://oryginaly.com/zapachy-eau-de-toalete/518-vanille-divine-des-tropiques.html
Można powiedzieć że zapach jest bardzo kolorowy jak słój wypełniony po brzegi pudrowymi pastylkami o smaku owoców. Myślę że może szybciutko poprawić humor w zimny poranek i wywołać uśmiech nawet u niezbyt zdecydowanych na waniliowy zapach amatorów słodyczy.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

La Maison de la Vanille noire du Mexique

Milutko, upał trochę złagodniał więc wracam do zabawy w słodycze:-) Moje poszukiwania wanilii są już chyba pod obsesję podchodzące ale jakiegoś fioła trzeba mieć.
 http://oryginaly.com/zapachy-eau-de-toalete/519-vanille-divine-des-tropiques.html
Butelka metalowa, naklejka kolorowa od kilku miesięcy zachęca swoją prostotą. Produkt marki, która
o wanilii może powiedzieć bardzo wiele i zapach pięknego storczyka przedstawiła na wiele sposobów.
Noire du Mexigue- poczatek ciepła wanillia po chwili świeżością dzieli się bergamotka by otoczyć nas jaśminem i różą (dla mnie zbyt mydlany). Na koniec miejsce zajmuje  patchuli i tak już zostaje. Takie "drewniane połączenie" długo szukałam co mi przypomina ten niski zapach i teraz już wiem:-) To zapach drewnianej miski z której znikły wszystkie ciasteczka z olejkiem waniliowym.
Zapach utrzymuje się dość długo polecam zdecydowanie amatorom jaśminu i patchuli. Osobiście "czarna orchidea" milsza jest dla mnie w kremach i balsamach.