Szukaj u nas

czwartek, 17 grudnia 2015

Podstawy fundamentalne Rubini

Drewniane ściany włoskiego domostwa od pokoleń są świadkami kwiecistych miłości, cytrusowych uniesień i cierpkości życia bergamoty. Ściany porasta winorośl uginająca się od słodkich aromatycznych owoców. To one stają się osią naszej pamięci. W salonie pachnie zamsz, którym obity jest nasz ukochany fotel. W powietrzu unosi się lekkie niedomówienie, upalne popołudnie. Otwieramy szeroko cedrowe okiennice, spoglądając na zieleń wetiweru i przestrzeń, jaką otwiera przed nami. 

https://www.facebook.com/PerfumeriaNiszowaKochalscy

To opis zapachu, który pojawił się ostatnio w Perfumerii. Taki jest Fundamental. Pierwsza kreacja nowoczesnej marki Rubini pochodzącej z Werony. 
Stworzony ze wspomnień lat trzydziestych ubiegłego wieku. Z sylwetki nestora rodu -Pietro Rubiniego. On to najpierw prowadził mały sklepik na przedmieściach. Z czasem otworzył perfumerię w centrum miasta, do której zaglądali aktorzy opery, skuszeni przez niego próbkami farb do makijażu scenicznego, które wśród nich rozdawał. Wokół postaci, tego pracowitego, ale też barwnego człowieka, powstało wiele legend, przechwałek oraz anegdot.

http://oryginaly.com/rubini-profumi/

Flakon pionierskiego zapachu, jest bezpiecznie umieszczony w muszelce z włoskiego tworzywa Glebanite®, które powstaje z recyklingu kadłubów jachtów. To oryginalne opakowanie powoduje, że butelka jest jednocześnie bezpieczna a jednak otwarta. Niby zabudowana resztkami przeszłości a równocześnie na wskroś nowoczesna. 
Zgodnie z konceptem całej marki. Opieramy siłę teraźniejszości na fuzji doświadczenia, wspomnień oraz naszych dążeń. 

piątek, 11 grudnia 2015

Zdjęcie ze słonecznych wakacji z Soleil

Robicie zdjęcia na wakacjach? Ja tak, choć jakoś się tym nadmiernie nie chwalę. Nie organizuję wieczorków, żeby pooglądać sobie ze znajomymi 300 ujęć tej samej pozy pod palmą, albo na molo w Sopocie.

Czasem jednak wracam do moich kadrów. Z radością przypominam sobie ciepły wiatr na skórze. Słońce zalewające mnie morzem gorąca. Deszcz, który złapał mnie gdzieś w drodze i przemoczył do nitki. Roziskrzony piasek kradnący odciski stóp. 

http://oryginaly.com/Soleil-eau-de-parfum


Pewnie dlatego moje zdjęcia to raczej wszystko wokół mnie. W końcu tak oglądamy świat - od środka. 

Tym razem wykopałam stare zdjęcie zrobione na plażach Dalmacji. Kamieniste przestrzenie nad wodą, delikatnie przejmowane przez odważne, niestrudzone rośliny. A przede wszystkim oszałamiające kolory. Absurdalne błękity. Wypalone brązy. Wszechobecne złota. Oślepiające biele. Zaskakująca, w takim zalewie przestrzeni, nieczęsta zieleń. 

Flakon Soleil Eau De Parfum pasuje perfekcyjnie. Słoneczna ikona Fragonarda. Jej słoneczny antyczny korek idealnie wpisał się w moje wędrówki po skąpanym żarem wybrzeżu. 

Dobre wspomnienie do wydobycia na długie grudniowe wieczory. :)

wtorek, 1 grudnia 2015

Korres rozgrzewa myśli

Kilka ostatnich dni nie zachęca mnie szaleńczo do wychodzenia z domu. Jednak codziennie dzielnie zawijam się po uszy szalem, naciągam czapkę na oczy i daję się porwać pogodzie za oknem. Muszę przy tym wyglądać, jak niesiony wiatrem ozdobny wełniany pompon.

http://oryginaly.com/


W trudne poranki potrzebuję wprowadzić odrobinę harmonii. Dopieścić się. Parzę kawę w ukochanej osmolonej kawiarce. Jem coś z menu na dni beznadziejne i wymagające dodatkowej czułości. Macie takie ukochane potrawy, które witacie na stole z dziecięcą radością?

Nie starcza już czasu na wysiadywanie w obłokach piany wydobywających się z wanny. Biegnę pod ciepły prysznic z wypełnionym olejkami żelem Korresa. Mogę się rozkoszować chwilą przestrzeni tylko dla mnie. Zamykam oczy. Oddaję się wielkiej przyjemności. Zapach słodkich i gorzkich cytrusów roznosi się w całej rozgrzanej łazience.

Na te kilkanaście minut porannej pospiesznej toalety zmieniam mikre mieszkanko w śródziemnomorski gaj. Rozgrzany, soczysty swoimi owocami. Czuję ciepłe promienie greckiego słońca na twarzy. Głęboko lekko oddycham. Moment relaksu ładuje mnie pozytywnie na resztę dnia.