Natomiast... Ze dwa tygodnie temu zakosztowaliśmy zapachów mgliście znanej nam wtedy marki Hiram Green. Przyszło pudełeczko. Była odpowiednia celebra. Powolne smakowanie. Śledzenie, jak zapachy się rozwijają. Jak są trwałe. Czy odnajdą się dobrze w duchu naszej Perfumerii?
http://oryginaly.com/Hiram Green |
Odnalazły się nadspodziewanie fantastycznie. Wszystkie trzy kompozycje. Produkowane w krótkich seriach. Zapakowane w proste flakony ukoronowane klasyczną stylową pompką. Ubrane w nowocześnie minimalistyczne logo - imię i nazwisko człowieka, który stoi za naszym nowym odkryciem.
Hiram Green |
Inspiracja marki - alternatywa dla dostępnych powszechnie zapachów opartych na syntetycznych esencjach. Natura jest źródłem uroku i siły piekielnie trwałych charakternych zapachów spod szyldu HG. Nieprzypadkowo Hirama ogłoszono w 2015 roku najlepszym twórcą perfum opartych na organicznych składnikach.
Trzy identyczne niemalże flakony perfum. Trzy różne krainy. Trzy dalekie podróże dla naszej wyobraźni.
Moon Bloom jest kwintesencją tropikalnej tuberozy, absolutu jaśminu oraz ylang-ylang. Kwiaty otulone nutami kokosowymi. Chłodem zielonych liści. Pikanterią egzotycznych przypraw. Dymem żywic.
Shangri La eksploduje gwałtownie nutami cytrusów. Spada deszczem aromatów brzoskwini, jaśminu, róży, irysa - rozgrzanymi pikanterią przypraw. Zrasza ziemię wypełnioną chłodnym wetiwerem oraz dębowym mchem.
Voyage to oda do egzotycznych tajemniczych Indii. Mocne otwarcie mieszanką świeżych najszlachetniejszych cytrusowych nut. Serce kompozycji zaprzedało się złotym kroplom ciepłego bursztynu. Bazę stanowi mięsisty zamsz o waniliowej duszy.
Ludzie - tacy, jak Hiram Green - nadają naszej pracy bezcenny dreszcz emocji. Czujemy się znów dziećmi, które spodziewają się czegoś nowego, otwierając kolejne drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz