Flakon to dzieło sztuki ale tego można się spodziewać po marce o tak wspaniałych tradycjach. Zdjęcie nie oddaje uroku lakierowanej powierzchni wypalanej w odpowiednich warunkach. jest to nowoczesny godny następca flakonu z początku dwudziestego wieku zaprojektowanego przez Ludwig Mosera znanego projektanta kryształów z Karlsbadu. Zachwycił mnie głęboki kolor, przyjemny dotyk emaliowanej powierzchni no i oczywiście prześliczna perełka umieszczona na ruchomym elemencie atomizera. Oczywiście marka oferując luksus nie zapomniała o eleganckim pudełku, które przywołuje moje najlepsze skojarzenia z markami luksusowymi.
Zapach na początku nieco zbyt świeży (wcześniej używałam Gardenia) powiedziałabym lekko kwaśny, owocowy (i tu nie zastanawiałam się tylko zajrzałam do opisów) biała brzoskwinia i kwiaty moreli. Głebiej kwiaty jaśminu i gardenii ale zdecydowanie bardziej łagodne, możne nawet bardziej pudrowe niż w Gardenii.
Paczula i bardzo delikatna wanilia zdecydowanie mocniej wytrawna niż słodka. Zapach dla młodszej elegantki poszukującej dzieła "blisko ciała" w kwiatowym wymiarze, zmysłową i bardzo elegancką. Chociaż to nie mój styl, uważam że pozycja warta uwagi tym bardziej że utrzymywała się dłużej niż 8 godzin a to istotne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz